Czy u Ciebie też już wszystko tak ładnie się zieleni? Mam szczęście mieszkać w środku pól, łąk i lasów, więc w tym roku o wiele wcześniej zaczęłam zauważać, że jakoś tak zieleniej już. A wczoraj stado sarenek (już zaczęliśmy je nazywać „naszymi” sarenkami) spacerowało po łące prawie pod naszymi oknami. Całą rodziną staliśmy przyklejeni do okna xD życie na odludziu ma swoje niewątpliwe plusy.
Ale to tak tylko tytułem wstępu. Bo skoro wiosna, to i zmiana czasu. A jak zmiana czasu, to co teraz z tą temperaturą?
Zmiana czasu a pomiar temperatury
Otóż sprawa jest dość prosta. Jeśli mierzysz temperaturę o stałej porze (np. o 7, a Twój przedział czasu mierzenia to 6.00 – 7.30), to po prostu zaczynasz mierzyć o “nowej siódmej” (przedział czasu mierzenia dotyczy zasad metody Rotzera).
Zapisz tylko na karcie informację o zmianie czasu. I patrz czy temperatury zmierzone o nowej porze będą się jakoś między sobą różniły – nie powinny. Zaraz wytłumaczę dlaczego.
Jeśli mierzysz o różnych porach, ale cały czas zachowujesz 1,5 godzinne okienko mierzenia, to najlepszym sposobem będzie mierzenie w “starym okienku” aż do zakończenia bieżącego cyklu.
Chyba, że dopiero zaczęłaś cykl lub go kończysz – wtedy możesz mierzyć w “nowym okienku”. Ale… nadal te temperatury nie powinny się jakoś bardzo między sobą różnić.
Dlaczego?
Bo w tych porach mierzenia chodzi nie tyle o godzinę czasową co o godzinę naszego organizmu. Około 7.30 mocno zwalnia produkcja melatoniny, organizm zaczyna się budzić do pracy (nawet jeśli Ty jeszcze śpisz!), a co za tym idzie – rośnie temperatura. Ale zwróć uwagę, że to jest 7.30 Twojego organizmu, a nie taka… zegarowa. I Twoje ciało bardzo szybko przestawi się na nowy rytm godzinny.
Dlatego też nie musisz sobie jakoś strasznie zawracać głowy zmianą czasu, ale możesz skorzystać ze sposobów, które Ci zaproponowałam.
Temperatura sama dojdzie do siebie i to pewnie na drugi czy trzeci dzień. Być może nie będzie też żadnej różnicy na karcie.
Zmiana czasu może być pewnym zakłóceniem, ale wcale nie musi – co nie zmienia faktu, że dobrze ten fakt odnotować na karcie, żeby później móc zobaczyć, czy jakoś to wpłynęło na pomiar czy też nie. Jeśli nowa godzina pomiaru wykracza poza Twoje okienko czasowe, to tę jedną, max dwie temeperatury, uznaj za zakłócone. I tyle 🙂
Zmiana strefy czasowej a pomiar temperatury
Dostałam kiedyś takie pytanie od jednej z kursantek. I tutaj będziemy rozpatrywać 2 kwestie. Po pierwsze – o ile godzin przesuwasz czas. Po drugie – na jak długo zmieniasz strefę czasową.
- Jeśli zmiana dotyczy 1-2 godzin, a Ty wyjeżdżasz na tydzień bądź dłużej, to postępowanie będzie identyczne, jak wtedy, gdy zmieniamy czas na letni/zimowy.
- Jeśli zmiana dotyczy większej ilości godzin, to niestety – póki Twój organizm nie przyzwyczai się do nowego czasu (poznasz to np. po tym, że będzie Ci się chciało spać o normalnej porze, a nie za wcześnie czy za późno), to niestety Twoje temperatury nie będą miarodajne. Bo zegar Twojego organizmu, jego równowaga, zostały zakłócone. Nawet jeśli zmieniasz strefę czasową na dłużej niż tydzień, czy dwa, to będziesz musiała dać organizmowi chwilę na przystosowanie się do nowych warunków. Po przylocie ustalasz po prostu nowe okienko czasu mierzenia i mierzysz temperaturę.
- Jeśli zmieniasz strefę czasową na krótko, czyli tydzień lub krócej, to po prostu miej na uwadze, że te temperatury mogą być jednak zaburzone.
Co bardzo istotne – w każdym z tych przypadków, w miarę możliwości (i potrzeb oczywiście) kontynuuj pomiar temperatury.
Po co, skoro dopiero co Ci napisałam, że pewnie będą zakłócone? A no po to, że wcale nie muszą być zakłócone. Albo mogą bardzo szybko osiągnąć swój zwyczajny poziom.
Bardzo chciałabym dać Ci czarno-białe wskazówki – że jak polecisz na Kanary, to możesz mierzyć temperaturę jak mierzyłaś, a jak do USA, to sobie możesz doliczyć ileś tam stopni i będzie dobrze. Ale takich wskazówek nie ma, bo nasze organizmy są bardzo różne! Mają wspólną zasadę, według której działają, ale każdy z nich jest inny. I to Ty, a nie nikt inny, masz być ekspertką od zasad jego działania. Tak, tak. Ani metoda, ani ja, ani lekarz, ani mądra książka nie powiedzą Ci tego, co mogą Ci powiedzieć Twoje własne, ZANOTOWANE I PRZEANALIZOWANE obserwacje.
Natomiast to, co mogę Ci dać to moja własna wiedza i doświadczenie pracy już z ponad 700 kobietami 🙂 Mogę nauczyć Cię obserwacji swojego organizmu na mistrzowskim poziomie, interpretowania ich oraz co więcej – analizowania zarówno samych obserwacji, jak i interpretacji.
Na to mogę dać Ci gwarancję.
Obserwacje cyklu mogą być dla Ciebie niesamowite pod jednym warunkiem…
Że będziesz wiedziała, jak to prawidłowo robić. Jak interpretować i radzić sobie z przeróżnymi zakłóceniami. A to wszystko dostaniesz na moich profesjonalnych kursach NPR online. Możesz też skorzystać zmojego ciągłego wsparcia w społeczności Kobiece Pogaduchy. Tam wspólnie motywujemy się do obserwacji, ale również pomagamy sobie, gdy napotkamy jakieś trudności.
Mamy przeróżne sekcje dyskusyjne (związane z szeroko rozumianą kobiecością i kobiecym zdrowiem), webinary ze specjalistami, warsztaty interpretacji kart cyklu na różnych poziomach (podstawowy, zaawansowany, poporodowy), masterclassy i oczywiście kursy NPR (podstawowy oraz poporodowy).
Ogromnym plusem jest też możliwość wrzucenia swojej karty cyklu i uzyskania szybkiej pomocy w ich interpretacji. Osobiście czuwam nad podpowiedziami, więc nie musisz się bać, że ktoś Ci doradzi jakieś głupoty (jak to ma często miejsce na forach czy grupach na fb). A w razie wątpliwości możesz zadać pytanie bezpośrednio mi czy przyjść na dyżur konsultacyjny raz w tygodniu. Twoje dane wrażliwe są tam też w pełni bezpieczne – nikt nie może ich wykorzystać bez Twojej wiedzy, słono płacę za to, żeby na Platformie było bezpiecznie 🙂
I wszystko to w cenie jednego abonamentu
Możesz skorzystać z przeróżnych abonamentów – na samą platformę, z kursem podstawowym, poporodowym lub ze wszystkimi kursami. Jest opcja płatności ratalnej oraz opcja płatności rocznej. Sama wybierasz, czego w danym momencie potrzebujesz. Kobiece Pogaduchy to miejsce dla każdej kobiety zainteresowanej wiedzą o cyklu miesiączkowym!
Mogę Cię nauczyć skutecznego stosowania metody Rötzera (objawowo-termicznej), jednej z metod Naturalnego Planowania Rodziny.
Dam Ci taką wiedzę i umiejętności, że Twoje obserwacje realnie staną się łatwiejsze i pod względem ich wykonywania i interpretowania. Frustracja? Wręcz przeciwnie! Pomiar podstawowej temperatury ciała, obserwacja śluzu szyjkowego, szyjki macicy, odczuć w pochwie, prawidłowe określenie dni płodnych, wyższych temperatur… Ze mną to wszystko stanie się o wiele prostsze 🙂
Nauczę Cię cykl po cyklu, jak wyznaczać coraz większą ilość pewnych dni niepłodnych (oraz dobrze określić czas dni płodnych).
Pomogę Ci wyregulować cykl oraz zdrowie, aby karty były czytelniejsze, PMS nie dokuczał, miesiączki i wrażliwość piersi nie zwijały Cię z bólu, a życie stało się piękniejsze.
Odkryję przed Tobą świat świadomej kobiecości.
Pokażę, jak płynąć z wewnętrznym flow zdrowych przemian hormonalnych w organizmie.
Tak, mogę to wszystko. I tak, to jest trudne – jeśli chce się to robić samotnie. Ale możesz wziąć mnie za przewodniczkę na tej drodze i poznać świat, o którego istnieniu nie miałaś pojęcia.
Zapraszam Cię do wzięcia udziału w kursie Naturalne Planowanie Rodziny online
Mogę Ci zaoferować kurs podstawowy NPR lub kurs NPR po porodzie i w trakcie karmienia piersią. Jest też opcja 2w1, jeśli po ciąży zaczynasz naukę od podstaw.
Za szybko?
To skorzystaj z ebooka Potęga świadomej kobiecości. Tańszy, prostszy, szybszy, a potrafi wiele w życiu zmienić. To książka, która poprowadzi Cię za rękę przez meandry kobiecości i wyzwań, które na nas kobiety czekają. Znajdziesz tutaj tematy związane z kobiecością, seksualnością, kobiecą fizjologią, naturalnym rozpoznawaniem płodności, cyklicznością, a nawet higieną czy kobiecymi ziołami.
Nadal za szybko?
To przyjdź na darmowy webinar o tym, jak zacząć się obserwować i na końcu postaw mnie w ogniu swoich pytań.
Znasz już swoją metodę, ale czujesz się w jej stosowaniu osamotniona?
Chciałabyś rozwinąć potencjał płynący z obserwacji? Poznać kobiety, które mają te same radości i troski, co Ty? To zapraszam do wspomnianej już Społeczności Kobiece Pogaduchy.
Jestem tutaj dla Ciebie. Jesteśmy tu dla Ciebie.
Głodna wiedzy o kobiecości i obserwacjach cyklu?
To zapraszam do zapisu do newslettera:
Tak, mam sporo do zaoferowania. A to co powyżej, to jeszcze nie wszystko! 🙂 Bo są jeszcze webinary, karty cyklu, pdfy z analizą, ebooki, warsztaty i spotkania. Znajdziesz je w zakładce Sklep.