Urządzenia ułatwiające obserwacje cyklu menstruacyjnego zyskują coraz większą popularność, dlatego postanowiłam dowiedzieć się o nich trochę więcej i przyjść z tą wiedzą do Was. Pewnie wiele z Was kojarzy Tempdrop czy Lady Comp. Jednak warto się zastanowić czy bardziej pomagają czy szkodzą? Kiedy będą zbawieniem, a kiedy tylko wyrzucisz kasę w błoto?

Jeśli zastanawiasz się nad zakupem termometru owulacyjnego, zerknij do tego wpisu z aktualnymi linkami zakupowymi.

Ja jestem zdania, że mimo wszystko, kiedy totalnie raczkujesz w Naturalnym Planowaniu Rodziny (czyli obserwujesz się mniej niż pół roku tudzież rok), to absolutnie totalnie wystarczy Ci dobry instruktor, karta obserwacji cyklu na kartce papieru (ewentualnie dobra aplikacja), długopis i tradycyjny termometr lekarski. To wszystko pozwoli Ci przede wszystkim nauczyć się samej siebie, bo, uwaga, będzie ważna rzecz:

W Naturalnym Planowaniu Rodziny najważniejsze jest poznanie własnego cyklu menstruacyjnego i organizmu.
Dopiero później metody, techniki, itd.

W tym artykule znajdziesz tylko te urządzenia, które polecam – z jednym, „małym” wyjątkiem. Jakim? Dowiesz się z artykułu.


Na skróty:


Temperatura ciała – jakie wybrać termometry owulacyjne

Tutaj skupię się na termometrach elektronicznych, które z czystym sercem mogę polecić. Przypominam: gdy mierzysz temperaturę za pomocą elektronicznego termometru owulacyjnego, najpierw wkładasz go na 2 minuty do miejsca pomiaru, potem mierzysz temperaturę tyle, ile wymaga producent (pamiętaj, mierz temperaturę zgodnie z wytycznymi), a po pomiarze wyjmujesz dopiero po upłynięciu kolejnych 2 minut. W sumie pomiar trwa około 5 minut. Wszystko to tylko i wyłącznie dla większej rzetelności pomiaru. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o zasadach pomiaru temperatury, zajrzyj do tego artykułu.

Geratherm Basal Digital

termometr owulacyjny geratherm
źródło: https://archiwum.allegro.pl/
  • 2 miejsca po przecinku;
  • miękka końcówka;
  • duży, podświetlany wyświetlacz;
  • zakres pomiaru: od 32,00 do 43,99 stopni;
  • sygnał dźwiękowy po pomiarze;
  • wyłącza się automatycznie;
  • wodoodporny;
  • zapamiętuje 10 ostatnich wyników;
  • koszt około 50zł, aktualnie ciężko go kupić.

Microlife MT 16c2

termometr owulacyjny microlife
źródło: https://www.nakina.pl/
  • temperatura ciała podawana do 2 miejsca po przecinku (każdy termometr owulacyjny musi tyle podawać);
  • wodoodporny;
  • termometr elektroniczny zapamiętuje ostatni pomiar;
  • mierzy minutę (plus 2 przed i 2, jeśli stosujemy go do obserwacji cyklu);
  • o gotowości do pracy oraz o zakończeniu mierzenia temperatury informuje sygnał dźwiękowy;
  • po pomiarze, jeśli termometr nie zostanie wyłączony, następuje automatyczne wyłączenie;
  • zakres pomiaru: od 32.00 do 42.99 stopni;
  • 24 miesiące gwarancji;
  • koszt: około 40zł.

ATOs

termometr owulacyjny atos
źródło: http://nprtech.ehost.pl/
  • termometr, który wkładamy na noc do pochwy;
  • bardzo dokładny;
  • wodoodporny;
  • praktycznie niewyczuwalny;
  • temperatura ciała kobiety mierzona jest o wyznaczonym czasie podczas snu;
  • zakłada się go na noc na udo, a sam czujnik temperatury wkłada do pochwy;
  • składany na zamówienie, nie da się go kupić od tak w żadnym sklepie i niestety nie każdy może go dostać, ponieważ jest skierowany głównie do mam małych dzieci;
  • temperatura mierzona jest w 5 sekund.

Niestety nie udało mi się dowiedzieć nic na temat kosztów urządzenia. Do niedawna było niedostępne z powodu pandemii, ale zdaje się, że już można go dostać.

Aktualizacja

Jedna z moich Dziewczyn napisała do mnie z informacjami na jego temat, pozwolę sobie zacytować jej wiadomość:

„Przechodzę właśnie Twój mini kurs metody Roetzera i inne artykuły. Zwróciłam uwagę na informację o ATOsie i że nie wiesz czy już można go kupić i za ile. To ja wiem 🙂 Bo od grudnia jestem jego posiadaczką.

Tak, da się zamówić, ale poprzez kontakt mailowy, trzeba wypełnić kartę / ankietę, to jest w ramach projektu badawczego, więc trzeba też konstruktorowi ATOsa wysłać informację o „wrażeniach” z użytkowania. Fakt, że przez pandemię czekałam na niego jakieś pół roku. Możliwe, że jak się zamówi teraz to już szybciej będzie dostępny. 
Jak chodzi o cenę to kosztuje on 285zł – jest to ponoć tylko koszt materiałów potrzebnych na wykonanie. Pan Jerzy ma misję wspierania ludzi w NPR i robi to non profit.

Jak chodzi o wrażenia z używania, faktycznie bardzo ułatwia pomiar, mam ustawiony na 4.30 i mogę spać nie budząc dziecka budzikiem na pomiar zwykłym termometrem, czy przyjmować dzikich pozycji próbując mierzyć temperaturę w pochwie i karmiąc jednocześnie dziecko, które się przebudziło. Idę o zakład, że  temperatura podnosiła się od samej niewygody. A nawet jak przyjdzie o tej 4.30 usypiać dziecko, to też zmierzy – choć wtedy nie wiem czy pomiar wiarygodny.
Nie dziwię się jednak, że jest dedykowany matkom – jako młodzi, bezdzietni i nieskrępowani raczej wolimy w nocy mieć pełną swobodę, a termometr w pochwie nie jest zbyt kuszącym dodatkiem do kobiety ;P”

Tempdrop

  • termometr owulacyjny w formie opaski na rękę – mierzy spoczynkową temperaturę ciała za pomocą czujnika, który styka się ze skórą;
  • mierzy temperaturę ciała przez całą noc (wykonuje około 1000 pomiarów), a potem algorytm wybiera najlepszą temperaturę;
  • urządzenie „uczy się” mierzyć temperaturę naszego ciała przez miesiąc;
  • łączy się z aplikacją w telefonie przez Bluetooth – nie wysyła żadnych fal w czasie użytkowania;
  • przetestowany, przebadany, itd., innymi słowy – bezpieczny i wiarygodny;
  • koszt to 799 zł.

Zobacz moją rozmowę o Tempdropie z użytkowniczką.


Próbnik śluzu szyjkowego 2OS

źródło: http://nprtech.ehost.pl/
  • aktualnie niestety niedostępny;
  • pomaga ocenić jakość oraz rodzaj śluzu;
  • wprowadza się go do pochwy raz dziennie, pobiera śluz i później ocenia jego cechy;
  • umożliwia sprawdzenie ph śluzu;
  • bardzo dobre rozwiązanie dla kobiet, które mają bardzo małą ilość śluzu na zewnątrz;
  • podobnie jak w przypadku termometru ATOs, nie mam informacji na temat ceny.

Informacje na temat obserwacji śluzu szyjkowego znajdziesz w tym artykule.


Komputery cyklu Pearly i Lady Comp

I tu właśnie dochodzimy do momentu pt. NIE POLECAM.

Bardziej pomoże zajść w ciążę niż ją odłożyć, chociaż i tu nie byłaby taka pewna, ponieważ bazuje tylko i wyłącznie na temperaturze. A jak na sam termometr, to to urządzenie jest ciut za drogie, mamy lepsze na rynku.

Problem z komputerami cyklu jest taki, że próbują zastąpić głowę w imię wygody użytkownika. Niestety, jeśli zastąpimy własny rozum, to mocno ucierpi na tym skuteczność metody. Jako nauczyciel stanowczo odradzam takie rozwiązanie – wprowadzi tylko więcej problemów. Jak wspominałam na początku – w obserwacjach płodności chodzi o Ciebie, Twój organizm, a nie o metody i techniki. One są ważne, bo dzięki nim wiesz, jak postępować. Jednak priorytetem jest poznanie własnego organizmu i tego w jaki sposób działa. Dopiero poźniej można się zabierać za interpretacje i korzystanie z najnowszych zdobyczy techniki.

Co i kiedy będzie najlepsze?

Termometry elektroniczne będą fajne, gdy już trochę poznasz swój organizm i swoje „typowe” temperatury, charakterystyczne dla każdej fazy. Kiedy już wiesz jaka jest Twoja podstawowa temperatura ciała a kiedy podwyższona.

Termometry takie jak ATOs czy Tempdrop to genialne wyjście dla mam małych dzieci albo osób, które wstają o przeróżnych porach, mają pracę zmianową i po prostu nie mają jak mierzyć temperatury o stałej porze.

Próbnik śluzu będzie rewelacyjny dla każdej osoby, która ma problem z POBRANIEM odpowiedniej ilości śluzu.

A komputery cyklu po prostu sobie daruj i mówię Ci to jako profesjonalny instruktor Naturalnego Planowania Rodziny.


Zobacz mój kurs online Naturalnego Planowania Rodziny:

A możesz masz ochotę na więcej dobrych treści?


jak zrozumieć kobietę