Wersja audio:
Na skróty:
- Cykl reakcji seksualnej
- Pożądanie
- Model podwójnej kontroli reakcji seksualnej
- Język seksu
- Czy można zmienić poziom hamulców i aktywatorów
Mam dla Ciebie dwie wiadomości odnośnie kobiecego libido – dobrą i złą:
- Zła wiadomość: Kobiece libido często jest zależne od fazy płodności.
- Dobra wiadomość: Na kobiece libido wpływa znacznie więcej czynników niż tylko faza płodności, a Ty możesz mieć na te czynniki realny wpływ.
No dobrze, ta zła wiadomość nie jest do końca zła, bo zapewnia przetrwanie naszego gatunku, ale w przypadku, gdy „możesz, chcesz, a jednak nie możesz” (tak, tak, mowa o fazie niepłodności poowulacyjnej), niskie libido, które funduje nam fizjologia nie jest sprzymierzeńcem.
Możesz oczywiście w ogóle nie mieć ochoty na seks i kompletnie nie rozumieć dlaczego – kochasz swojego mężczyznę, chcesz się z nim kochać, a tu ni hu hu, libido zerowe. Twoje ciało nie reaguje żadnym podnieceniem, nawet jeśli głowa by chciała. Możesz również mieć problemy z osiągnięciem orgazmu. Niby wszystko w porządku, a w pewnym momencie seks z przyjemności staje się dla Ciebie męczarnią. Dlaczego tak się dzieje? O tym jest ten artykuł. Uprzedzam, że nazywam w nim wszystkie części ciała i czynności po imieniu. Mam nadzieję, że się drogi Czytelniku nie wystraszysz, może jedynie ciut zarumienisz. W drogę!
Cykl reakcji seksualnej
Cofnijmy się trochę w przeszłość. W latach 60. ubiegłego wieku dwóch uczonych seksuologów – William Masters i Virginia Johnson – przeprowadzili przełomowe badania naukowe dotyczące cyklu reakcji seksualnej. Zaobserwowali u badanych 4 fazy: podniecenie, plateau, orgazm i ustępowanie podniecenia.
W fazie podniecenia u kobiet przyspiesza oddech i akcja serca, wzrasta ciśnienie krwi, powiększają się piersi i następuje erekcja brodawek sutkowych. Wewnętrzne wargi sromowe i łechtaczka ciemnieją i nabrzmiewają, oddzielając się od warg zewnętrznych. Pojawia się śluz, a pochwa się rozszerza i rozciąga.
W drugiej fazie, plateau, u wejścia do pochwy pojawia się coraz więcej śluzu, a piersi powiększają się jeszcze bardziej. Może wystąpić tzw. rumieniec seksualny, czyli zaczerwienienie skóry w okolicy piersi. Wargi sromowe powiększają się dwukrotnie, a łechtaczka unosi się do góry. Pochwa się podnosi i wydłuża, a jej ściany wokół szyjki macicy się napinają. Występują mimowolne skurcze różnych grup mięśniowych, oddech staje się ciężki, a czasem wstrzymywany na skutek skurczów.
Trzecia faza to orgazm. Ciśnienie krwi wzrasta, oddech i akcja serca przyspieszają. Cewka moczowa, pochwa i odbyt kurczą się w tym samym rytmie. Miednica może zacząć drżeć, a przez całe ciało przechodzą skurcze różnych grup mięśniowych. A potem nagle napięcie, które zgromadziło się we wszystkich mięśniach ustępuje.
Ostatnia faza to ustępowanie podniecenia – w skrócie wszystko wraca do swoich normalnych rozmiarów i zwyczajnego rytmu.
Na podstawie tego odkrycia określono czym jest zdrowie seksualne i jakie problemy mogą być z nim związane. Przenieśmy się kilka lat dalej.
Kaplan i pożądanie
Nie, nie zrobiłam literówki. Kaplan to nazwisko 😉 W latach 70. XX wieku opisany wcześniej model był już wykorzystywany przez seksuologów w terapii. Jedna z nich, Helen Singer Kaplan, zauważyła, że choć jest w stanie pomóc dzięki temu wielu pacjentom, to wciąż istnieje spora grupa osób, którym taka terapia nie pomaga. Na podstawie swoich doświadczeń, Kaplan doszła do wniosku, że w całym modelu pominięto jeden bardzo istotny aspekt – pożądanie. Po tym odkryciu zmodyfikowała model reakcji seksualnej.
Według Kaplan, pierwsza faza to właśnie pożądanie, które według niej oznacza po prostu ochotę na seks, która przypomina głód albo pragnienie. Druga faza to podniecenie (na którą składa się szereg reakcji fizycznych opisanych w poprzednim modelu w fazie podniecenia i plateau). Trzecia to, wspomniany wcześniej, orgazm. Idźmy dalej.
Włącznik i wyłącznik pożądania
Lata 90. XX wieku. Instytut Kinseya. Erick Janssen i John Bancroft opracowują model podwójnej kontroli reakcji seksualnej. Składa się on z dwóch systemów, które działają jak przyciski „włącz” i „wyłącz” dla naszej ochoty na seks.
Przycisk „włącz” to system pobudzenia seksualnego (Sexual Excitation System – SES), który pobudza Twoją reakcję seksualną. Ten system bez przerwy lustruje Twoje otoczenie, ale też twoje myśli i uczucia, w poszukiwaniu stymulantów seksualnych. Czyli tego co widzisz, słyszysz, czujesz, smakujesz, wąchasz i co sobie wyobrażasz. Jeśli znajdzie taki element, wysyła z mózgu sygnał „włącz!” do narządów płciowych. Ten system jest cały czas aktywny poza Twoją świadomością. Dowiadujesz się o tym, że pracuje dopiero wtedy, kiedy zaczynasz odczuwać podniecenie.
Przycisk „wyłącz” to system hamowania seksualnego (Sexual Inhibition System – SIS), który hamuje Twoja reakcję seksualną, po prostu ją wyłącza. Ten system ma dwa mechanizmy hamowania. Pierwszy z nich jest analogiczny do systemu pobudzenia. Wychwytuje potencjalne zagrożenie w otoczeniu i wysyła do narządów płciowych komunikat „wyłącz!”. Natychmiastowo reaguje na każdy niepokojący bodziec i jest kojarzony ze strachem przed konsekwencjami podjętych działań. Drugi jest trochę bardziej skomplikowany. Wysyła ciągły, cichy sygnał sprzeciwu, przez co osiągnięcie orgazmu jest dużo dłuższe i dużo trudniejsze. Ten mechanizm jest kojarzony ze strachem przed porażką podczas seksu.
Aktywność seksualna opiera się na równowadze działania obu mechanizmów. Problem zaczyna się wtedy, kiedy któryś z nich zyskuje przewagę. Najczęstszym problemem przy braku pożądania nie jest wcale mało aktywny system pobudzenia, ale zbyt aktywny system hamowania.
Każdy z nas posiada taki mechanizm, jednak poziom SIS i SES u każdego z nas będzie inny, a tym samym łatwość (lub trudność) pobudzenia będzie inna. To prawda, że mężczyźni mają bardziej aktywny system pobudzenia, a kobiety system hamowania. Jednak to statystycznie, czyli prawda taka jak to , że ja i koń mamy statystycznie po 3 nogi. Zarówno grupa mężczyzn, jak i kobiet różni się bardzo wewnętrznie między sobą w poziomach SIS i SES. Nie wystarczy wiedzieć „czego pragną mężczyźni, a czego pragną kobiety”, trzeba się dowiedzieć czego Ty pragniesz.
Nasz język seksu
Aby lepiej zrozumieć, o co w tym wszystkim biega i dlaczego kobiety mają silniejsze hamulce, a mężczyźni silniejsze aktywatory, przyjrzyjmy się temu, w jaki sposób nasz mózg uczy się rozpoznawać i klasyfikować bodźce seksualne.
Każdy z nas różnie odbiera i klasyfikuje bodźce seksualne. To w jaki sposób to robimy, to nasz język seksu. Uczymy się go, w podobny sposób jak języka kraju, w którym żyjemy – poprzez obserwację i naśladownictwo. Nie istnieją wrodzone słowa i nie istnieją wrodzone bodźce seksualne. To my, poprzez proces uczenia się, nadajemy im takie znaczenie. Uczymy się tego języka, który nas otacza.
Chłopcy uczą się kategoryzowania tych reakcji jako seksualnych, które kojarzą z wystąpieniem erekcji. Mogą to po prostu zobaczyć, więc dla nich do podniecenia będą ważne bodźce pochodzące ze środowiska, ale również ich własne odczucia i emocje.
Natomiast dziewczynki nie kategoryzują na podstawie erekcji, a na podstawie spraw społecznych, ponieważ ich narządy płciowe nie mają tak oczywistych odruchów. Ich mózg obserwuje otoczenie, a zwłaszcza drugą osobę w sytuacji związanej z seksualnością i tak klasyfikuje bodźce jako seksualne lub nie.
Czy można zmienić poziom SIS lub SES?
Mechanizmy pobudzenia i hamowania seksualnego to coś, z czym się rodzisz. Coś jak iloraz inteligencji, więc raczej nie możesz tego zmienić. Natomiast możesz wykorzystać wiedzę na temat wrażliwości u siebie obu tych mechanizmów i spróbować przekształcić to, na co reagują. Można wpłynąć na czynniki, które hamulec traktuje jako zagrożenie. Wiele z nich można po prostu usunąć – o ile się je zna.
Poziom swoich hamulców i aktywatorów działających na libido możesz sprawdzić wykonując podstawowy test z książki E. Nagoski „Ona ma siłę”.
Książka do kupienia tutaj [ZOBACZ]
Ebook do kupienia tutaj [ZOBACZ]
Wracając do wykorzystania wiedzy na temat swojego poziomu SIS i SES, pozwolę sobie zacytować autorkę:
Wracając do metafory ogrodu (…), twoje skale SIS i SES to cechy charakterystyczne kawałka ziemi na twojej działce. Tak samo jak Twoje narządy płciowe i pozostałe części twojego ciała oraz mózg. Wewnętrzna wrażliwość twojego SIS i SES wpływa na to, jak rozwija się twój ogródek – które gatunki roślin kwitną, jak gęsto je zasiejesz – ale inne czynniki mogą mieć również duży wpływ. Woda, słońce, wybór sadzonek, a nawet nawożenie – inaczej mówiąc, wszystko od stresu, przez miłość i zaufanie aż do wibratora może wpłynąć na rozwój twojego ogrodu. Nie możesz wymienić samej ziemi, ale możesz ją spulchniać i podejmować mądre decyzje na temat tego, jak ją uprawiać.
O tym, jak rozwijać swój ogródek (czyli między innymi o tym, jak nauczyć się podnosić swoje libido) będzie w kolejnych artykułach 🙂 Tutaj znajdziesz drugą część artykułu.
Jeśli nie chcesz, aby ominął Cię jakiś nowy wpis, skorzystaj z mojego newslettera. W bonusie dostęp do Cyfrowej Biblioteczki JZK z przeróżnymi materiałami dodatkowymi oraz miniporadnik ze sposobami na kłótnie, nie tylko w związku 😉 A tutaj link do wpisu o kłótniach.
A ja bardzo śmiało proponuję Ci kurs obserwacji własnego organizmu, z naciskiem na cykl miesiączkowy 🙂
2 komentarze
Gosia
Basiu, trafiłam na Twojego bloga zupełnie przypadkowo, wpisując w przeglądarkę coś w stylu „brak ochoty w drugiej połowie cyklu” 😉 Po przeczytaniu tego wpisu rzuciłam się do szukania E. Nagoski „Ona ma siłę” i znalazłam bez problemu w księgarni Bonito. Połknęłam ją dosłownie w cztery wieczory. Bardzo Ci dziękuję za pokazanie tego kierunku 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Basia Budziak (Olesińska)
Moja Kochana, co za cudowne wieści!!! No zrobiłaś mi dzień informacją, że książka jest znowu dostępna 😀 Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego!