Wersja audio:


Dziś podrzucam temat z działki edukacji seksualnej. Ale będzie też o sprawiedliwości intymnej i o upoważnieniu do przyjemności. A także o bolesnych stosunkach.

Ten artykuł powstał na kanwie wystąpienia Peggy Orenstein na konferencji  TEDWomen 2016. Całe wystąpienie trwa jakieś 15 min i można je znaleźć tutaj. Pierwotnie ten artykuł miał być jedynie postem na Facebooku, ale za bardzo mi się rozwinął o dodatkowe informacje, więc przeniosłam go tutaj :P 

Upoważnienie do przyjemności

Dziwnie brzmi, prawda? Upoważnienie do przyjemności. Do przyjemności czerpanej z seksu.

„Choć młode kobiety czują się upoważnione do zaangażowania seksualnego, nie całkiem czują się upoważnione do czerpania z niego przyjemności.”

Słyszysz jak to brzmi? My kobiety nie czujemy się upoważnione do czerpania przyjemności z seksu. Jak mamy mieć wysokie libido, skoro w głębi siebie mamy zakorzenione, że seks wcale nie musi być dla nas przyjemny? Jak chcieć czegoś, co nie zawsze jest dla nas przyjemne, a często nawet boli?

Wyjście awaryjne

Tu pojawia się kolejny problem. Nie potrafimy powiedzieć „nie”. Nie potrafimy przyznać się, że nie chcemy, nie mamy ochoty, cokolwiek, co oznacza odmowę.

wyjście awaryjne, seks oralny
Obraz Andrew Martin z Pixabay

Dlatego wybieramy wyjście awaryjne. I „wszyscy są zadowoleni”. Tzn. mężczyzna zaspokojony (i nie mający pojęcia o tym, co rozegrało się własnie w naszej psychice), a kobieta ochroniona przed krytyką i upokorzeniem (bo odmowa, w naszej kobiecej głowie, zwykle się z tym łączy).

„Dziewczyna zrobi chłopakowi loda pod koniec wieczoru, bo nie chce uprawiać z nim seksu, a on oczekuje, że zostanie zaspokojony. Więc jeśli chcę, aby wyszedł, a nie chcę, żeby coś się wydarzyło…”

Wyjście „idealne”. Ale dlaczego kobieta nie chce, żeby coś się wydarzyło?

Dlaczego kobieta „nie chce” seksu?

„W największym dotychczas badaniu o zachowaniach seksualnych Amerykanów 30% kobiet zgłaszało ból podczas zbliżeń seksualnych. Używały też słów jak” „przygnębiający”, „upokarzający”, „poniżający”. Młodzi mężczyźni nigdy nie używali takiego języka.”

1/3 kobiet seks po prostu boli. I wiesz, ta 1/3 kobiet nadal uprawia seks, nic z tym nie robi, zaciska zęby i marzy, żeby było już po wszystkim.

„Jeśli dziewczyna wchodzi w zbliżenie mając nadzieję, że nie będzie bolało, chcąc poczuć się bliższą partnerowi i oczekując, że on osiągnie orgazm, będzie zadowolona, gdy te kryteria zostaną spełnione. (…) Brak bólu, to bardzo niskie wymagania wobec własnego zaspokojenia seksualnego”

Wyobrażasz sobie, że określasz swoją pracę zawodową jako „satysfakcjonującą”, bo nic Cię w niej nie boli? Ja też nie.

Tylko, że ten ból nie bierze się znikąd. Czasem to kwestia fizjologii, ale dużo częściej jest to kwestia psychiki i samego nastawienia kobiet do swoich narządów płciowych, seksu i czerpania z niego przyjemności. Z tego, czego nas nauczono o kobiecym seksie. A pamiętaj, że uczy nas głównie, póki co, Internet i inne media.

W naszej głowie tworzy się prosty łańcuszek:
brak upoważnienia do przyjemności z seksu -> moja głowa nie chce seksu -> moje ciało nie chce seksu -> moje ciało broni się przed seksem napięciem -> seks boli -> moja głowa jeszcze bardziej nie chce seksu, itd…

Sromota

„Rodzice małych chłopców częściej nazywają wszystkie części ich ciała, przynajmniej mówią: tu jest twój siusiak. Rodzice dziewczynek przechodzą od pępka do kolan i zostawiają cały ten obszar nienazwany. Nie ma lepszego sposobu na zrobienie z czegoś tematu tabu, jak nienazwanie tego. (…) Nigdy nie mówimy „srom”, a już na pewno nie „łechtaczka”.”

W języku polskim istnieje nawet słowo „sromota”. Przestarzałe, ale jednak. Oznacza „wstyd, hańbę, niesławę, poniżenie”.

W średniowieczu uważano, że z racji, że kobiece narządy płciowe są „schowane” (a przynajmniej nie tak widoczne jak męski penis), to Bóg uznał je za gorsze, wstydliwe. I przez to również kobiety, jako ich posiadaczki, były uznawane za gorsze.

W tym miejscu sam połącz fakty. Bo ja mam czasem wrażenie, że nadal tak myślimy. I to niekoniecznie mężczyźni. Ale my, kobiety, o nas samych.

„Ale żeby zmiana w myśleniu nastąpiła, trzeba rozmawiać z młodymi o seksie. Jeśli dyskusje staną się częścią codziennego życia, mówienie o intymnych doświadczeniach w inny sposób zmieni perspektywę tak, jak w dużej mierze zmieniliśmy formę, w jakiej mówimy o kobietach w sferze publicznej.”

Po co gadać z naszymi dziećmi o seksie?

W Ameryce przeprowadzono badanie na amerykańskich i holenderskich młodych kobietach. Co zaskakujące, holenderki były o wiele bardziej zadowolone ze swojego życia seksualnego.

„Holenderskie dziewczyny mówiły, że ich lekarze, nauczyciele i rodzice rozmawiali z nimi szczerze, już w młodym wieku, o seksie, przyjemności i wadze własnego zaufania. Co więcej, choć rodzice w USA niekoniecznie czują się mniej komfortowo mówiąc o seksie, to skupiają się raczej w tych rozmowach na ryzyku i zagrożeniu, podczas gdy holenderscy rodzice mówią o równowadze odpowiedzialności i radości.”

W naszej „edukacji” skupiamy się tylko na tym, żeby chronić się przed tymi najbardziej nasuwającymi się zagrożeniami. A co z profilaktyką? Tą taką mniej widoczną. Co z czerpaniem radości z seksu? Co z uczeniem właśnie o tym? Co z kobietami, które same kneblują sobie usta i mówią, że wszystko ok, mimo, że je po prostu fizycznie boli? Co z kobietami, które uważają, że tak to już z tym seksem jest? Co z tymi, które zmuszają się do seksu, żeby partner był szczęśliwy?

Do cholery, co z naszą komunikacją intymną w związkach, skoro nie potrafimy najbliższej osobie powiedzieć „Kochanie, stop, boli mnie” i spróbować wspólnie znaleźć przyczynę?

Zrozumieć kobietę, zrozumieć siebie

Moja Kochana Kobietko, czy gdyby Tobie Ukochany powiedział w trakcie seksu, że go boli penis, to obraziłabyś się na niego? Czy gdyby on Ci powiedział, że boi się spróbować kolejny raz, bo ostatnio bolało, to byś go wyśmiała? Zignorowała? Czy przestałabyś go kochać, bo poprosił, żebyście zmienili pozycję, bo w tej go boli?

Miłość, para, jak zrozumieć kobietę, seks
Obraz StockSnap z Pixabay

Kobieto, miej głos! Nie knebluj sobie sama ust!

A Ty, Mężczyzno, spróbuj być czasem bardziej dociekliwy. Bo gwarantuję, że zobaczenie grymasu bólu na twarzy partnerki, nie jest poza zasięgiem Twoich możliwości. Jej przyjemność czerpana z seksu bezpośrednio wpływa na libido soooł… Sam się zastanów, czy warto to ignorować. I w końcu samemu być ignorowanym.

A jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o tym, jak zrozumieć kobietę i jak działa kobiece libido zapraszam najpierw tu:

>>> Co nas kręci, co nas podnieca, czyli rzecz o libido – temperament seksualny, cz. I <<<

A później tu:

>>> Co nas kręci, co nas podnieca, czyli rzecz o libido – kontekst, cz. II <<<


Na koniec tradycyjnie zapraszam do zapisu na newsletter:


A tutaj możesz zobaczyć mój kurs Naturalnego Planowania Rodziny online:


jak zrozumieć kobietę