Obiecałam, że podpowiem Wam, w jaki sposób można ułatwić sobie obserwacje cyklu miesiączkowego, czy też zlikwidować luki, zwłaszcza w pomiarach temperatury. Zwłaszcza wtedy, kiedy mamy pracę zmianową, kiedy pracujemy na nocki, albo mamy jakieś inne zakłócacze. Te protipy sprawdzą się również dobrze u mam.

Chciałabym Wam też podreślić, żebyście pamiętały o samodzielnym szukaniu takich protipów. Dokształcać się w temacie, to raz, ale próbować różnych rzeczy, które u Was mogłyby zadziałać to dwa. Oczywiście w kontrolowanych warunkach i ze świadomością, że to jest PRÓBA. Bo może się też okazać, że Wy przyjdziecie z pracy, usiądziecie dosłownie na chwilę i odpoczniecie. A potem zmierzycie tę temperaturę i ona okaże się miarodajna. Bo Wasz organizm akurat tak będzie reagował. Dlatego warto to sprawdzić 🙂

I jeszcze jedno! Te protipy będą najlepsze dla kobiet DOŚWIADCZONYCH, tzn. takich, które mają zaobserwowane minimum 12 cykli i czują się pewnie w tym, co robią. Jeśli nie masz takiej biegłości w swojej metodzie – skorzystaj z konsultacji u profesjonalnego instruktora!

Zobacz ebook ze złotymi radami dla początkujących!

Obserwacje cyklu a praca zmianowa – protip #1

Pierwszy protip, jaki mogę Wam polecić, to na pewno pomiar po 1h godzinie odpoczynku. Polega to na tym, że przychodzimy z pracy i siadamy sobie lub kładziemy się na godzinkę. Odpoczywamy, w sensie nie robimy totalnie nic 😀 . Możesz ewentualnie czytać książkę (albo artykuły na JZK 😎) albo przeglądać telefon. Jeśli mierzymy w ustach, to również nie pijemy, nie jemy i nic nie mówimy. Staramy się też mieć usta przez ten czas zamknięte.

Nie ruszamy się po prostu za bardzo, żeby ta temperatura nam się ustabilizowała i wtedy po takim mniej więcej godzinnym odpoczynku, możemy sobie tę temperaturę zmierzyć. Zasady mówią, że możemy jak najbardziej z czegoś takiego miarodajnie korzystać.

Tutaj też można wykorzystać sobie po prostu pomiar po godzinnej drzemce. Wystarczy, że położycie się spać, potem wybudzicie się na konkretną godzinę i będziecie mierzyć o tej godzinie temperaturę.

Obserwacje cyklu a praca zmianowa – protip #2

Kolejny sposób to pomiar najzwyczajniej na świecie… w pracy. 😀 Mamy różne prace zmianowe, np. praca w ochronie, kiedy masz jakiś tam obchód, ale przez dłuższy czas możesz sobie usiąść odpocząć i tylko np. patrzeć w kamerę. To tylko przykład, ale mamy przecież różne prace zmianowe. I jeśli u Ciebie jest akurat tak, że przez jakąś określoną porę najczęściej masz możliwość takiego odpoczynku (bo to tez nie chodzi o to, żeby tak było zawsze), to możesz to wykorzystać.

Np. wiesz, że zwykle między 3 a 4 w nocy masz święty spokój. I możesz sobie usiąść, bo tylko czuwasz. To wtedy również możesz po takiej godzinie spoczynku (albo nawet jeśli nie ma pełnej godziny) spróbować mierzyć sobie temperaturę. Może będzie wtedy bardziej miarodajna.

Obserwacje cyklu a praca zmianowa – protip #3

Możecie też skorzystać z pomiaru o innej porze dnia. Na przykład o porze, kiedy jesteś tak czy inaczej w domu, albo najczęściej jesteś wtedy w domu. Może to być całkowicie inna pora, nie musi to być rano. Natomiast musi to być stała godzina, czyli przypuśćmy, np. 8 rano, albo 23 w nocy. Zawsze o tej jednej godzinie mierzysz sobie temperaturę. I możesz sobie przestawić ten pomiar tak, żeby on był jak najbardziej miarodajny. Żebyś była w stanie zmierzyć tę temperaturę zarówno wtedy, kiedy pracujesz, jak i wtedy, gdy jesteś w domu.

I tutaj też chciałabym zwrócić uwagę na to, że te luki w pomiarach najcześciej nie robią nam tak katastrofalnych rzeczy. Mimo wszystko jesteśmy w stanie zinterpretować ten cykl. Bo też nie pracujesz na nocki codziennie 🤷‍♀️

obserwacje cyklu menstruacyjnego

Obserwacje cyklu a praca zmianowa – protip #4

A co wtedy, gdy masz tych luk więcej? Lub gdy występują one w tym najbardziej newralgicznym dla Ciebie czasie i ciężko Ci wyznaczyć niepłodność za pomocą tej temperatury?

Tutaj jak najbardziej możesz się jeszcze posłużyć metodą wyznaczania niepłodności z szyjki i śluzu szyjkowego. I tutaj działamy tak, że po prostu wyznaczamy sobie szczyt śluzu. I po tym szczycie śluzu czekamy jeszcze 3 dni, kiedy ta szyjka będzie twarda, zamknięta i nisko położona. 3 dni twardej, zamkniętej i nisko położonej szyjki plus jakikolwiek skok temperatury. To tego 3 dnia wieczorem, a nawet w razie czego 4 dnia wieczorem, możemy sobie wyznaczyć niepłodność poowulacyjną.

Obserwacje cyklu a praca zmianowa – protip #5

A co jeśli nie obserwujesz szyjki macicy? Czy wtedy to już umarł w butach? Na szczęście nie 🙂 Możemy jeszcze skorzystać z reguły szczytu śluzu. Wtedy potrzebujemy wyznaczyć szczyt objawu śluzu, a następnie odliczyć od niego 4 kolejne dni. Jeśli czwartego dnia widzimy ewidentnie, że śluz zanikł lub jest typowy dla naszej fazy niepłodności poowulacyjnej – możemy wyznaczyć niepłodność. Dobrze jest też tutaj wspierać się albo szyjką albo przynajmniej jednym, dobrze widocznym wzrostem temperatury.

A co jeśli nie mogę zastosować żadnego z tych sposobów?

To chyba dobry czas na skorzystanie z pomocy profesjonalnego instruktora! Zapraszam serdecznie na indywidualną konsultację. Rozłożymy problem na czynniki pierwsze i wspólnie poszukamy rozwiązania. Po co masz się męczyć i narażać na obniżenie skuteczności? Skorzystaj z profesjonalnej pomocy!


Czytaj dalej