Skąd w ogóle pomysł, żeby pisać Ci tutaj o priorytetach? Co to ma wspólnego z obserwowaniem własnego cyklu i kobiecością? Mogłabym napisać Ci, że powinnaś zrobić z obserwacji swój priorytet i byłoby koniec tematu xD ale Ty mnie już trochę znasz i wiesz, że tu musi chodzić o coś głębszego. Racja!

Cały duch JZK opiera się na zachęcaniu Was do życia w zgodzie ze sobą.

Z tym, czego od życia chcecie, jakie macie w tym życiu wartości, zasady. Do przyglądania się, czy te wartości na pewno są Wasze, czy idą z Wami mimo, że Wasze nie są i Wam nie pasują. Zachęcam Was też do smakowania życia, do odrzucenia pędu i zwolnienia biegu. No do życia tym życiem po prostu! I tu na scenę wkracza właśnie… WYBÓR.

kobieta nad przepaścią, wybór

Lubię to słowo. Niesie ze sobą słodki smak wolności i ogromny ciężar odpowiedzialności. Towarzyszy nam wszędzie, zwłaszcza jeśli chodzi o decyzję, co jest ważne i czym trzeba się teraz zająć. Te wybory mają wpływ na wszystko i leżą u podstaw wielu naszych zmartwień. Dobrze wiedzieć, że to my mamy nad tymi wyborami władzę (i powinniśmy mieć, żeby nasze życie nie było sterowane przez inne osoby). My decydujemy czy śpimy. Jak śpimy. Ile. Co jemy. Jak. Kiedy. Ile pracujemy. Kiedy. Dlaczego. Gdzie. Z kim jesteśmy. Co mówimy. Czy świat jest dobry. Czy zły.

I w tym miejscu większość osób zaczyna ze mną ostrą polemikę, że nie, że one nie mają wyboru, że one coś MUSZĄ.

Nie moje Drogie. Nic nie musicie. Możecie. I absolutnie zawsze macie wybór. Jeśli mi nie wierzycie, to poczytajcie Frankla. Wybór zawsze należy do nas, możemy go ewentualnie oddać komuś innemu (i to oddanie również jest mniej lub bardziej świadomym wyborem).

Ale ja mam dziecko i jak płacze w nocy to muszę przecież do niego wstać!

Nie, nie musisz.

Spokojnie, nie chodzi mi o to, że masz teraz olewać swoje dziecko, w żadnym wypadku. Chodzi mi o to, że to Ty decydujesz, czy do niego wstaniesz. Czy zakryjesz uszy, czy będziesz spać z zatyczkami, czy obudzisz męża i poprosisz go, żeby wstał. Czy, pardon, wyrzucisz malucha przez okno (palec pod budkę, która miała ochotę tak zrobić? nie no, nie na serio, ale myśl przez głowę przemknęła :D). Czy będziesz spała z dzieckiem, żeby szybciej je utulić i lepiej się wyspać, czy lepiej Ci się śpi bez dziecka, więc liczysz się z wstawaniem w nocy do łóżeczka.

TO SĄ TWOJE WYBORY.

I to próbuję Ci wytłumaczyć. Że wcale nie musisz być trawką miotaną przez wichry losu. Możesz zdać sobie sprawę, że w wielu rzeczach masz wybór. I że to Ty mówisz czemuś tak, żeby czemuś innemu powiedzieć nie i na odwrót.

Prosty przykład z mojego życia – jeśli zdecyduję się odpisywać każdej z Was natychmiast (na mailu, na faceboooku, na instagramie), to ograbię 1) siebie z bardzo ważnego odpoczynku 2) męża z czasu wspólnego na pielęgnowanie naszego małżeństwa 3) dziecko ze wspólnej zabawy. To 3 osoby z mojej codzienności, które są dla mnie ważniejsze niż cała moja firma. Staram się o tym pamiętać za każdym razem jak zerkam (lub mam ochotę zerknąć) na social media czy maila.

Ale do brzegu, bo mi się temat deczko rozlał. O co chodzi z tym odróżnianiem rzeczy najważniejszych od ważnych i naglących?

G. McKeown „Esencjalista”

I to jest właśnie książka, która odpowiada na pytanie postawione powyżej. Opowiada o odpowiedzialności za swoje życie, o wybieraniu tego, co zgodne z naszymi wartościami (np. męża, a nie klientek, mimo, że i one zajmują ważne miejsce w moim sercu). O życiu w życiu, a nie o biegu w ciągłym załatwianiu spraw pilnych, acz… nie tych, które są najważniejsze.

zdjęcie tabliczki z napisem come in we're open wybór kobiety

Nie masz czasem takiego wrażenia? Że robisz TAK STRASZNIE DUŻO RZECZY, a Twoje marzenia, plany i to co naprawdę chciałabyś w życiu robić… no leży odłogiem? Że chcesz podróżować, ale od 3 lat nie wyjechałaś ze swojego miejsca zamieszkania na dłużej niż 3 dni. Że chcesz się nauczyć grac na gitarze, ale ciągle nie masz czasu, bo jest tyle na głowie… Chciałabyś częściej widywać swoją rodzinę i przyjaciół, ale jesteś tak bardzo zajęta. Że chciałabyś jeść zdrowiej i lepiej, ale ciągle nie masz czasu na to, żeby o tym pomyśleć, więc jest jak jest – życie.

I właśnie o tym jest tak książka. Jak wreszcie zacząć żyć swoim życiem. Nauczyć się dobrze wybierać. Dostrzegać zależności między wyborami i własnymi wartościami. A także o tym, jak nauczyć się wybierać swój priorytet i czemu priorytet w danej chwili może być tylko jeden.

To książka idealna dla wszystkich zabieganych, zapracowanych, żyjących w niedoczasie i czekających, aż to się wreszcie skończy. Dla studentek, mam, singielek, wolontariuszek, żon, partnerek, przedsiębiorczyń i wszystkich kobiet, które czują, że rozmieniają się na drobne.

G. McKeown „To proste!”

Jak się pewnie domyślacie, ta książka jest kontynuacją poprzedniej. Z Esencjalisty dowiecie się, jak wreszcie dorwać się do sterów swojego życia i nauczyć się wybierać najważniejsze rzeczy w swoim życiu. A z To proste! dowiecie się jak teraz tym życiem sterować i jak te ważne rzeczy robić bez wysiłku. Książkę czyta się jednym tchem. Zapartym nawet, rzekłabym. Jest pełna niesamowicie praktycznej wiedzy. Czytając ją miałam wrażenie, że byłaby najbardziej pomocna… Mamom. Które mają MNÓSTWO na głowie i codziennie dokonują miliona wyborów. Dobrze wiedzieć, jak wybierać mądrze i bez wysiłku wykonywać najważniejsze zadania, które do nas należą.

No i ważna informacja: zarówno ebook, jak i audiobook są dostępne w akcji Legimi dla Bibliotek (Esencjalista też).

G. Keller i J. Papasan „Jedna rzecz”

To kolejna książka, która poprowadzi Cię o krok dalej w wyciąganiu esencji z życia. Tutaj znajdziesz już konkretny schemat, jak wprowadzać w życie zmiany, zwłaszcza te duże i istotne. Ten schemat możesz zastosować do pracy, ale równie dobrze możesz z niego skorzystać, aby zmieniać swoje życie prywatne. Gorąco polecam tę książkę jako kolejny krok po „Esencjaliście” i „To proste!”.

C. Newport „Praca głęboka”

Możesz się teraz uśmiechnąć pod nosem, ale powiem Ci, że będąc jakoś w połowie słuchania tej książki, przez głowę przemknęła mi myśl: „Rany! To przecież książka stworzona dla rodziców!”. Uczy pracy głębokiej – tzn. takiej, kiedy jesteś w 100% skupiona na tym, co robisz, w często wąskim przedziale czasowym. Nie chodzi tutaj o to, by pracować dużo (i pisząc „pracować” mam na myśli wszelką pracę, nie tylko tę wykonywaną zawodowo), ale efektywnie.

Czy pomyślałaś teraz, że bredzę, jak potłuczona? Być może (: No bo jaka praca głęboka, kiedy jesteś rodzicem (a już zwłaszcza matką)! Czy mi się zwoje przegrzały?? Nie, poczekaj, już wyjaśnię.

Jesteś matką (albo ojcem, jeśli czyta to jakiś pan) i masz NAPRAWDĘ mało czasu na mnóstwo spraw, które są dla Ciebie ważne, ale leżą odłogiem, bo nie masz kiedy działać w ich zakresie.

stary kalendarz

I tutaj właśnie wchodzi praca głęboka, cała na biało. Bo kiedy już zapewnisz sobie ułamek spokojnego czasu (10 minut, 15 minut, a może rozmarzmy się! – pół godziny!), to możesz go wykorzystać właśnie na pracę głęboką. Jak zapewnić sobie dobre warunki, to już powie Ci Mariola Olkowicz, ja mówię o tym, co gdy już masz ten czas i jesteś w stanie coś zrobić (czyt. nie zasypiasz na stojąco).

C. Newport w swojej książce pisze właśnie o tym, jak najbardziej efektywnie wykorzystać taki czas, zwłaszcza jeśli masz go tyle, co kot napłakał. Dlatego z serca polecam Ci również te książkę.

Bycie mamą nie musi oznaczać rezygnacji z siebie.

Walcz o siebie, jak tylko możesz i korzystaj z tego, co masz do dyspozycji, aby przesunąć się w stronę swojego celu choćby o milimetr do przodu. Bo idealne warunki nigdy nie nadejdą. I piszę to jako matka cudnej niemowlaczki, jako kobieta, która od roku nie przespała ani jednej nocy w całości xD

Podsumowując – naucz się oddzielać rzeczy ważne, od nieważnych. A potem z tych ważnych wybierać najważniejsze. Jak już wybierzesz, to naucz się jak do nich dążyć. I dzięki temu żyj po swojemu 🙂

A jeśli w temacie cyklu i antykoncepcji również chciałabyś żyć po swojemu, zdrowo, w zgodzie ze sobą, z naturą, z wiarą, to…

Zapraszam Cię do rozpoczęcia obserwacji cyklu miesiączkowego!

Skorzystaj z moich darmowych materiałów na blogu KLIK!

Oraz tych płatnych w sklepie KLIK!

A ponad wszystko zacznij się uczyć z moim kursem obserwacji cyklu KLIK!

Za wcześnie? To wpadnij na darmowy webinar o tym, jak zacząć się obserwować. Zapisy tutaj KLIK!